piątek, 30 grudnia 2011

Antonio Perria "Okrutni Sforzowie"


Książka ta została wydana dość dawno w języku polskim, bo w roku 1985, a została przetłumaczona z języka włoskiego.
Chęć poszerzenia swojej wiedzy na temat rodziny Sforzów i początkach renasansu spowodowała, iż sięgnęłam po tą ksiązkę.
Publikacja jest o władzy, przebiegłości i manipulacji, a o początkach renasansu jest bardzo mało.
Postępowanie Sforzów przy dochodzeniu do władzy i samym jej sprawowaniu dla mnie odbywa się według wskazówek Machiavelliego, które zawarł w swoim "poradniku strategii utrzymania władzy" pt. "Książe". Sforzowie nie mogli czytać "Księcia", ponieważ ukazał się on w 1532 roku, gdy Sforzowie juz nie byli u władzy...To może Machiavelli czerpał swoją wiedzę z historii panowania Sforzów?
Najbardziej zszokowały mnie opisy postępowania z kobietami, a było to coś strasznego, ponieważ traktowano je jak przedmiot, wielokrotnie gorzej niż psy, które uczestniczyły w polowaniach. Oprócz tego, że kobietę traktowano jak nie za bardzo cenny towar to gwałty były na porządku dziennym!!! nikt na to nie zwracał zbytniej uwagi.
Po przeczytaniu tej książki mam wrażenie, iż wtedy panował liberalizm moralny, ponieważ pozwalano na rozpustę i wiele innych zachowań. Ale czy było to tak do końca to nie wiem, może tylko u szczytu władzy, a inaczej było wśród zwykłych ludzi (poddanych).
Publikacja ogólnie rzecz ujmując dość ciekawa, choć zdaję sobie sprawę, że przez 36 lat od jej ukazania się mogły zostać odkryte nowe materiały źródłowe dotyczące Sforzów, które mogłyby rzucić "nowe światło".
Podczas czytania książki najbardziej przeszkadzało mi to, iż przypisy znajdują się na jej końcu i trzeba odrywać się od tekstu właściwego, żeby je przeczytać.
Książka nie wniosła zbyt wiele do mojej dotychczasowej wiedzy o rodzinie Sforzów, ale mam wielką ochotę przeczytać książkę o innej włoskiej rodzinie, mianowicie "Rodzinę Borgiów" Mario Puzo, ale najpierw muszę ją zdobyć :)

Antonio Perria, Okrutni Sforzowie, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1985, ss. 225.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz