wtorek, 14 maja 2013

Kamil Czepiel "Przedśmiertny neuroleptyk. Zbiór utworów"

Opis od autora:
Przedstawiam wam mój debiutancki zbiór opowiadań, a może raczej zbiór utworów fantastycznych. To określenie jest chyba bardziej na miejscu, zważywszy na fakt, że wśród proponowanych treści znajdują się także fragmenty poezji. Krótkie – to prawda – i będące tylko częścią napisanych przeze mnie utworów prozatorskich, ale jednak. Początkowo poniższe utwory były pisane „do szuflady”. Nie miałem w planach choćby starania się o ich wydanie. Traktowałem je jako swego rodzaju warsztat. Tworzyłem podwaliny pod dłuższy, priorytetowy utwór. Chęć wydania książki towarzyszyła mi od początku mej pisarskiej przygody. Ale nie przypuszczałem, że debiutem będzie zestaw tych krótkich, służących pierwotnie wyższemu celowi prac.

Zbiór utworów przeczytałam na początku roku. Książka przywędrowała do mnie dzięki akcji "Włóczykijka" cieszyłam się na jej przeczytanie (coś nowego - ja rzadko czytam fantastykę). jednak jak rozpoczęłam czytanie tak radość znikła. Ponieważ opowiadania w ogóle nie "trafiły do mnie". Po prostu nie podobały mi się, ale to jest subiektywna ocena. Może fantastyka jednak nie jest dla mnie. 

Test kilku miesięcy od przeczytania nic nie pamiętam z treści, ale to że nie podobały mi się utwory pozostał. 

Mimo to książka powinna wędrować dalej, aby inni wyrazili swoją opinię o niej. 




niedziela, 12 maja 2013

Powrót...

Nie pisałam bardzo dawno złożyło się na to wiele czynników, ale to nie czas i miejsce na wyjaśnienia najważniejsze, że postanowiłam powrócić do pisania. Może ta przerwa była potrzebna by spojrzeć na pewne rzeczy z dystansem.
Przez te kilka miesięcy nieobecności oczywiście czytałam (bo bez tego trudno mi żyć) i odkryłam w pełni audiobooki dzięki którym mogłam połączyć moją nową pasję ( haft krzyżykowy) z czytaniem.

Ostatni mój post ukazał się w ubiegłym roku, więc teraz powinno nastąpić wiosenne podsumowanie minionego roku. Chciałabym tylko stwierdzić fakt, iż przeczytałam 44 książki w większości polskich Autorów (po prostu bardziej odpowiadają mi książki "polskie"). Niestety nie wykonałam postanowienie 52 książki w rok, więc co za tym idzie "przerzucam" to postanowiene na TEN rok, czyli 52 książki w 2013 roku i mam wielką nadzieję na powodzenie przedsięwzięcia. Ktoś powie, że to mało przeczytanych książek ( wśród blogerów są osoby które czytają ok. 200 książek rocznie podziwiam ich po prostu), a inni że dużo a ja po prostu cieszę się, że czytanie nadal sprawia mi wielką przyjemność.

Hasło na rok 2013:

Czytać i czerpać z tego przyjemność :)