sobota, 31 grudnia 2011

Bo dziś...

Dziś jest szczególny dzień, bo ostatni w tym roku...
Mogłabym robić podsumowanie mojego blogu, ale za krótko on działa, więc ogólnie podsumuję Stary Rok i postanowie na Nowy Rok :)
Ile książek w tym roku przeczytałam? Zdecydowanie za mało, bo ok. 25, więc moje pierwsze postanowienie na przyszło rok to czytać więcej i więcej. Właśnie dlatego przystąpiłam do wyzwania "Z półki", które jest świetnym pomysłem, ponieważ uzbierało mi się książek na regale i czas to zmienić!!!
Jak postaniowenia to postanowienia, więc kolejne oprócz książek czytać prasę (różną) i oglądać filmy, aby później móc opisać to na blogu:)
A propos blogu kolejne postanowienie to rozwijać go i stworzyć mu stronkę na facbooku !!!
To może na tyle postanowień (w sumie trzy)- nie można z nimi przesadzać.
Pozdrawiam wszystkich, którzy czytają to co piszę. Dziękuję.
Oczywiście życzę, aby ten Nowy Rok był lepszy nie tylko pod względem przeczytanych książek niż ten który dzisiaj przechodzi do historii...

piątek, 30 grudnia 2011

Antonio Perria "Okrutni Sforzowie"


Książka ta została wydana dość dawno w języku polskim, bo w roku 1985, a została przetłumaczona z języka włoskiego.
Chęć poszerzenia swojej wiedzy na temat rodziny Sforzów i początkach renasansu spowodowała, iż sięgnęłam po tą ksiązkę.
Publikacja jest o władzy, przebiegłości i manipulacji, a o początkach renasansu jest bardzo mało.
Postępowanie Sforzów przy dochodzeniu do władzy i samym jej sprawowaniu dla mnie odbywa się według wskazówek Machiavelliego, które zawarł w swoim "poradniku strategii utrzymania władzy" pt. "Książe". Sforzowie nie mogli czytać "Księcia", ponieważ ukazał się on w 1532 roku, gdy Sforzowie juz nie byli u władzy...To może Machiavelli czerpał swoją wiedzę z historii panowania Sforzów?
Najbardziej zszokowały mnie opisy postępowania z kobietami, a było to coś strasznego, ponieważ traktowano je jak przedmiot, wielokrotnie gorzej niż psy, które uczestniczyły w polowaniach. Oprócz tego, że kobietę traktowano jak nie za bardzo cenny towar to gwałty były na porządku dziennym!!! nikt na to nie zwracał zbytniej uwagi.
Po przeczytaniu tej książki mam wrażenie, iż wtedy panował liberalizm moralny, ponieważ pozwalano na rozpustę i wiele innych zachowań. Ale czy było to tak do końca to nie wiem, może tylko u szczytu władzy, a inaczej było wśród zwykłych ludzi (poddanych).
Publikacja ogólnie rzecz ujmując dość ciekawa, choć zdaję sobie sprawę, że przez 36 lat od jej ukazania się mogły zostać odkryte nowe materiały źródłowe dotyczące Sforzów, które mogłyby rzucić "nowe światło".
Podczas czytania książki najbardziej przeszkadzało mi to, iż przypisy znajdują się na jej końcu i trzeba odrywać się od tekstu właściwego, żeby je przeczytać.
Książka nie wniosła zbyt wiele do mojej dotychczasowej wiedzy o rodzinie Sforzów, ale mam wielką ochotę przeczytać książkę o innej włoskiej rodzinie, mianowicie "Rodzinę Borgiów" Mario Puzo, ale najpierw muszę ją zdobyć :)

Antonio Perria, Okrutni Sforzowie, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1985, ss. 225.

wtorek, 20 grudnia 2011

Piotr Parandowski "Goście Nieborowa"


Miniony tydzień obfitował w książki nie do przeczytania dla mnie, kilka porzuciłam po przeczytaniu kilkunastu stron, ale "Gości Nieborowa" pozstanowiłam przeczytać mimo wszystko liczą na obszerne i ciekawe wspomnienia o Marii Dąbrowskiej, Annie Kowalskiej czy Zofii Nałkowskiej, ale niestety się zawiodłam nad czym ubolewam.
Z niecierpliwością zabrałam się do lektury wiążąc z nią duże nadzieje, ponieważ autorem jest Piotr Parandowski, syn słynnego polskiego pisarza (autora "Mitologii") Jana Parandowskiego, który miałod dziecka styczność z elitą polskiej inteligencji XX wieku.
Niestety publikację cechuje straszny chaos w opisie poszczególnych osób i ma się wrażenie, iż jest to swobodny strumień myśli Autora, moim skromnym zdaniem po prostu przydałyby się choćby skromne przypisy. Może po prostu Autor założył, że Czytelnik jest doskonale zorientowany w elitach polskiej inteligencji XX wieku (mnie samej wydawało się przed rozpoczęciem lektury, że jestem, ale książka zwerifikowałą moje mniemanie o własnej wiedzy).
Oczywiście są plusy tej publikacji piękne zdjęcia pałacu w Nieborowie i opis klimatu tego miejsca. Dla mnie najlepszy fragment publikacji to  przytaczany przez Autora opis Włodzimierza Piwkowskiego celebrowania Bożego Narodzenia i Sylwestra przez gości nieborowskich.
Jedyna korzyść dla mnie z tej książki to taka, iż mam bardzo wielką ochotę odwiedzić miejsce, które swoim urokiem przyciągało i nadal przyciąga tylu znakomitych ludzi.
Ogólnie jest to książka dla zwykłego czytalnika (takiego jak ja) niestety udręką.
Może na koniec moich wrażeń po przeczytaniu "Gości Nieborowa" cytat:
"Do dziś jest w Polsce wiele mieszkań bez książek, ale nawet w nich na jakiejś półce leży pewnie parę tomów Wańkowicza" s. 132

Piotr Parandowski, Goście Nieborowa, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2011, s. 238.

poniedziałek, 12 grudnia 2011

"Wpływowe kobiety drugiej Rzeczypospolitej" Sławomir Koper


Świetna książka, jak dla mnie popularnonaukowa, opisująca wpływowe kobiety drugiej Rzeczypospolitej w sposób przejrzysty, ciekawy i uporządkowany. Pokazuje nie tylko kobiety bardzo znane tj. Maria Dąbrowska, Zofia Nałkowska czy Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, ale również ukazje te mniej znane m. in. Marię Morską, Jadwigę Unrug - Witkiewiczową i Katarzynę Kobro.
Publikacja pokazuje jak bogate i różnorodne było życie tych niezwykłych kobiet.
Można powiedzieć, że czas mija czasy się zmieniają, a nadal najważniejsza w życiu jest miłość i namiętność, ale Sławomir Koper pokazał w tej książce, że dla tych kobiet, również ważna była pozycja społeczna, własne ambicje i niezależność finansowa.
Czytając te niezwykłe historie w pewnych momentach, aż nie dowierzałam autorowi i podejrzewałam go o lekkie naciąganie faktów. Dochodze do wniosku, że po prostu w edukacji szkolnej te kobiety były stawiane na piedestale i wręcz stawiane za przykład, a w publikacji są pokazane jako ludzie "z krwi i kości" i stąd ta lekka konsternacja.
Chciałabym podziękować Autorowi z pokazanie tych niezwykłych kobiet drugiej Rzeczypospolitej "bez pomnikowego brązu". Napewno sięgne po inne książki Autora i cieszę się, że odkryłam na nowo drugą Rzeczypospolitą pokazaną jakby od podszewki.

Słąwomir Koper, Wpływowe kobiety drugiej Rzeczypospolitej, Wydawnictwo Bellona, s. 416.

sobota, 10 grudnia 2011

"Listy na wyczerpanym papierze" Agnieszka Osiecka, Jeremi Przybora


Listy napisane przed dwie wielkie osobowości z niesamiowitym taletem, żeby nie powiedzieć geniuszem. Każdy z listów to oddzielne małe dzieła literackie. widać w nich wiele odcieni ludzkich emocji. Książkę czytałam "w częściach" dozując emocje. Czasami miałam tylko wrażenie, że chwilami brała górę nad Agnieszką Osiecką i Jeremim Przyborą wena literacka a rzeczywistość mogła być inna, ale może po prostu trudno mi uwierzyć, że ktoś umie tak opisywać miłość...
Puenta tej emocjonującej historii jest smutna, ponieważ choć tak bardzo się kochali to jednak nie byli razem do końca swojego życia.
Smutno mi jest po przeczytaniu tych listów, ale brzmi mi w głowie zakończenie jednego z listów Agnieszki do Jeremiego: "Całuję Cię i kocham Cię takiego, jakim jesteś" i może to jest pocieszające, żeby po prostu kochać drugą osobę bez względu na to jaka jest i nie myśleć co przyniesie przyszłość.  

wtorek, 6 grudnia 2011

"Zapiski dla zjawy" Jerzy Stempowski

Zaczełam interesować się Marią Dąbrowską i odkryłam wcześniej mi nieznanego wybitnego eseistę Jerzego Stempowskiego, który znajdował się w kręgu jej znajomych (był synem jej partnera Stanisława Stempowskiego).
"Zapiski dla zjawy" są ciekawe, ponieważ nie są to eseje tylko osobisty dziennik Jerzego Stempowskiego, który prowadził po śmierci swojej przyjaciółki Ludwiki (Wichuny). Książka zawiera również "Zapiski z podróży do Delfinatu", które zawierają opis podróży (bardzo niebezpiecznej ze względu na toczącą się wojnę), którą odbył by odwiedzić swojego bardzo chorego przyjaciela Bolesława Micińskiego. Zapiski ukazują własne przemyślenia Autora (zresztą bardzo rzadko pisał o swoim życiu prywatnym), ale róznież opisuje on sytację polityczną Europy lat 1940-1942. Widać wyraźnie w tej książce, iż Jerzy Stempowski interesował się sytacją polityczną Polski i Ukrainy. Publikacja posiada świetną przedmowę autorstwa Wojciecha Karpińskiego, w której kreśli sylwetkę Autora i przez co wprowadza (pomaga zrozumieć) tekst "właściwy".
Książka interesująca - nie tylko dla wielbicieli wybitnego eseisty Jerzego Stempowskiego.

poniedziałek, 5 grudnia 2011

"Jedenaście minut" Paulo Coelho

Gdy wzięłam do rąk tą ksiązkę jeszcze nie zdawałam sobie sprawy, iż nie wypuszczę jej z ręki dopóki nie skończę. Nie mogę napisać, że ją przeczytałam, ponieważ nazwałabym to raczej jej "pochłonięciem". Książka jest....niesamowita, aż dech zapiera....
Ta zdecydowanie jest najlepszą z książek Paula Coelho, przeczytanych przeze mnie dotychczas.
O czym jest?
Można powiedzieć, że o prostytutce, seksie i pieniądzach, ale dla mnie jest raczej o szukaniu własnej drogi (nie zawsze "prostej" i "moralnej"), poznaniu samego siebie, chęci spełnienia własnych marzeń i przede wszystkim o...miłości (takiej na całe życie).
Mam w sobie sobie tyle emocji i przemyśleń po przeczytaniu tej książki, że nie ejstem w stanie nic więcej napisać prócz tego, iż tym którzy jeszcze nie czytali tej książki gorąco ją polecam.
P.S.
Może tylko jeszcze cytat z "pamiętnika Marii":
"Życie ma sens tylko wtedy, gdy mamy u swojego boku kogoś, kto odwzajemnia nasze uczucia."
Może ejst to banalne stwierdzenie, ale jakie prawdziwe.

środa, 30 listopada 2011

"Okno z widokiem" Magdalena Kordel

Dla mnie to jest chwila niezwykła, ponieważ jest to mój pierwszy wpis na blogu. Chcę się tutaj dzieli moimi przemyśleniami i emocjami po przeczytaniu czegokolwiek i gdziekolwiek (tzn. książki, gazety itp.).
Jako pierwszą pragnę opisać książkę Magdaleny Kordel "Okno z widokiem" :)
Zaczynając lekturę tej książki spodziewałam sie historii prostej i do końca przewidywalnej. ku mojemu zaskoczeniu stało się inaczej i bardzo się z tego cieszę.
Historia, którą opowiedziała Pani Magdalena jest ciekawa, ponieważ nie skupiła się ona tylko na głównym wątku, którym jest niewątpliwie chęć uratowania kapliczki św. Antoniego, ale pokazuje również wątek odnalezionia przez Panią Profesorową zaginionej rodziny na cmentarzu w Malowniczym i chęć zakupienia domu, który należał do tej rodzinny choć nie ma żadnych "dowodów", iż to właśnie jej rodzina. Właśnie ten mało znaczący wątek bardzo mnie urzekł swoją magicznością i tym, że czasami wystarczą przeczucia, żeby coś wiedzieć, choć inni (w tym wypadku Pan Profesor) w ogóle w to nie wierzą....

Od początku książki czułam, że kapliczka zostanie uratowana, ale nie do końća byłam przekonana, że doprowadzom do tego archeolodzy, a nawet przez moment przypuszczałam, iż sama figura św. Antoniego może okazać się tak "starożytna" i ona właśnie pokrzyżuje plany Walczaka.
Reasumując jest to historia, która napawa optymizmem i nadzieją. Magiczne wydaje się w tej książce wszystko od Babci Matyldy z jej diabłem na początku ksiązki po spotkanie Róży z Andrzejem  w Piątym Kole pod obrazem z Aniołem na jej końcu, a wszystko to dzieje się w Malowniczym, które jawi się jako spokojna przystać i miejsce, gdzie można zwolnić... 
Po przeczytaniu tej książki zastanawiałam się i zadawałam sobie pytanie: czy już znalazłam swoje okno z widokiem czy może jest ona jeszcze przede mną?