czwartek, 14 czerwca 2012

Ivana Sajko „Rio Bar”



Nad tą książką unosi się wojna, śmierć, nienawiść i ludzkie nieszczęście. Jest to cienka książka, ale nie mogłam przeczytać jej „na raz”.
W książce pokazany jest między innymi ogrom nieszczęścia kobiety, która podczas własnego wesela przeżywa śmierć swojego małżonka i bliskich ginących od uderzenia bomby.
 Bardzo ciekawy jest opis pogrzebu właściciela „Rio Baru”, który jest raczej rozrywką w małej miejscowości, gdzie wypada być na takiej uroczystości, niż miejscem żałoby.
Książka na pewno nie należy do „łatwych” , mylący jest tytuł oraz okładka, poznajemy bolesną kartę dziejów Chorwacji podczas wojny domowej (ojczyźnianej) w roku 1995 i uświadamiamy sobie, że to nie jest bardzo odległa historia.
Na pewno po tej książce inaczej jawi mi się Chorwacja, która do tej pory kojarzyła mi się z turystyką.
Może bardzie charakter tej książki odda kilka cytatów, które mnie poruszyło:
„Wsłuchują się w nocne szmery. Nie ufają nawet bratu. Czekają, kiedy znów zacznie się napierdalanie. To nie będzie nic wielkiego – tylko konflikt interesów ekonomicznych wyrażanych w łańcuchu nieszczęśliwych zbiegów okoliczności.
Za dużo ust przy jednym cycku. Ot co!” s. 27
„Tu chodzi o konflikt interesów, a konflikt interesów rodzi nienawiść.” s. 96

4 komentarze:

  1. Brzmi bardzo ciekawie. Bardzo chętnie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  2. Po przeczytaniu cytatów stwierdzam, że może to być ciężka lektura. Ale ostatnio zaczęłam interesować się Chorwacją, wiec ta książka powinna się obowiązkowo znaleźć na mojej półce. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lektura jest naprawde ciężka, ale czasami warto taką przeczytać, żeby uświadomić sobie jak stosunkowo niedawno w nie tak odległym kraju działy się tak straszne rzeczy...

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłam ciekawa jej już prędzej, ale zapomniało mi się o niej. Dzięki za przypomnienie ;)

    OdpowiedzUsuń